piątek, 31 maja 2013

Rozdział 2



W drodze do domu Leny śmiałyśmy się i cały czas plotkowałyśmy. Zatrzymałyśmy się w sklepie, bo jak stwierdziła Lena, taka okazję trzeba oblać. Bogatsze o butelki wina ruszyłyśmy dalej. Gdy dotarłyśmy na miejsce, oniemiałam z wrażenia. Mieszkanie było odzwierciedleniem charakteru mojej przyjaciółki. Duże, przestrzenne, z nowoczesnym wyposażeniem, urządzone z gustem.
- Mała, ładnie się urządziłam, nie?- zaśmiała się.
- Ładnie?! Kobieto! Tu jest bajecznie! Jak cię na to było stać?!- zapytałam, i dalej nie mogłam uwierzyć w to co widzą moje oczy.
- Ta już jest moją tajemnicą… - dodała po czym znowu zaczęła się śmiać.
Nie ukrywam, jej odpowiedź mnie przeraziła. Zastanawiałam się co miała na myśli. Jednak gdy tylko pokazała mi mój pokój, moje wątpliwości zostały rozwiane. Dostałam drugi pod względem wielkości pokój w jej mieszkaniu, oczywiście największy był Leny. W moim pokoju, największą uwagę przykuło wielkie okno, z którego mogłam podziwiać panoramę Dortmundu. Była już noc i wszędzie były zapalone światła. Ten widok sprawił, że długo stałam i wpatrywałam się przed siebie. Naprawdę tu jestem, myślałam. Nie mogę w to uwierzyć! Może teraz ułożę sobie życie. Z moich rozmyśleń wyrwała mnie Lena, krzycząc, że kolacja gotowa. Od razu poszłam do niej i zauważyłam ten jej uśmiech, który zawsze obwieszczał kłopoty.
- Z czego się śmiejesz?- zapytałam z ciekawością.
- Nie mogę uwierzyć, że tu jesteś. Nawet nie wiesz, jak się cieszę! Brakowało mi ciebie- powiedziała ze łzami w oczach.
- Ej, co jest? Duże dziewczynki nie płaczą- rzekłam z uśmiechem na twarzy.-Ja też się stęskniłam, nawet nie wiesz jak.
- Naprawdę mi przykro, że nie mogłam cię wspierać, gdy Sylwia umarła...
- Proszę, nie wracajmy do tego tematu, to już przeszłość!
- Nie da się uciec od przeszłości, uwierz mi.
- Ja jednak spróbuję.
  Nastała krępująca cisza. Dopiero po dłuższej chwili odezwała się Lena:
- Chodźmy jeść, bo wystygnie.
- Nie wiedziałam, że Lena Mikołajczyk, szalona imprezowiczka, potrafi gotować?!- rzuciłam i od razu zaczęłam się śmiać.
- Właśnie rozmawiasz z najlepszą kucharką jaką widział Dortmund- rzekła dumnie
- Pewnie resztę otrułaś.
- Skąd wiedziałaś?!- zażartowała.
Śmiałyśmy się i rozmawiałyśmy do samego rana. W końcu musiałyśmy nadrobić cały rok rozłąki.
 _________________________________________________________________

No i jest drugi rozdział ;)
Szczerze mówiąc, to wydaje mi się taki słaby xd
A wy co sądzicie? :)

A.

czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 1




W Polsce rozpoczęła się prawdziwa jesień. Zimnie, wietrzne dni, i deszcz który nieustannie padał. Zuza jechała z rodzicami na lotnisko, bo jak stwierdziła musi odpocząć, od wszystkich. Przyłożyła głowę do szyby samochodu, po której spływały krople wody. Łza kręciła się w oku na myśl, że zostawi samych rodziców w domu, ale stwierdziła, że kiedyś trzeba opuścić rodzinne gniazdo. Chciała jak najszybciej wyjechać. Wybrała Dortmund, miała tam przyjaciółkę, która ją chętnie przygarnie do czasu, aż sama nie stanie na nogi w nowym mieście. Na lotnisku, gdy przyszła pora na pożegnanie się, jej matka rozpłakała się.
- Zuza, jak tylko wylądujesz zadzwoń do mnie natychmiast!
- Oczywiście, w pierwszej kolejności to zrobię- uśmiechnęła się aby podnieść ją na duchu.
Gdzieś głęboko, chciało jej się płakać. Od kilku miesięcy czuła się zagubiona, nikt jej nie rozumiał. Nie potrafiła znaleść u nikogo potrzebnego wsparcia.
- Ze mną się już nie pożegnasz?- zażartował ojciec Zuzy.
- Kocham Cię!- powiedziała i przytuliła się do ojca tak mocno, jakby znów była małą dziewczynką, która właśnie przestraszyła się burzy.
- Musisz już iść, bo samolot odleci bez ciebie- powiedział w końcu.
- Pamiętaj! Jeżeli będziesz chciała wrócić to twój pokój zawsze będzie na ciebie czekał. I my też.- rzuciła na pożegnanie jeszcze Anna, która bez przerwy płakała.
- Będę pamiętać. Pa!
Zuza, gdy już usiadła wygodnie na swoim miejscu w samolocie zaczęła płakać. Dopiero teraz do niej dotarło, że wkracza w dorosłe życie i będzie musiała radzić sobie sama ze swoimi problemami. Przed oczami ciągle miała widok płaczącej Anny i przytulającego ją Marka. Była typem romantyczki, chociaż zażarcie wypierała się tego. Nieraz zdarzało się, że podczas oglądania filmu ryczała jak małe dziecko. W końcu odpędziła od siebie złe myśli i do końca lotu słuchała muzyki, aby się zrelaksować.

******


 Gdy wylądowała w Dortmundzie było już po 18. Gdy tylko wyszła z samolotu, rozległ się dźwięk przychodzącej wiadomości. „Czekam na ciebie, tylko nie zgub bagażu. Lena ;)”. Cała Lena, zaśmiała się w duchu Zuzka. Gdy tylko zabrała swoje bagaże ruszyła w stronę wyjścia. Gdy tak szła, na horyzoncie pokazała jej się znana sylwetka.
- Zuza!- krzyknęła radośnie i ze łzami w oczach kobieta.
- Lena!- odpowiedziała takim samym entuzjazmem- Tak bardzo się stęskniłam!
- Ja też. Nic się nie zmieniałaś. Czekaj, sory. Wyglądasz jeszcze lepiej niż przed moim wyjazdem!
- Daj spokój, nie umiesz kłamać!- zaśmiała się. Przyjaciółka, tego mi brakowało, pomyślała.
- Jaka figura. Łał, modelką mogłaś zostać.
- Mówisz, ze ja nie umiem kłamać a sama też nie potrafisz- zażartowała po czym obie zaczęłyśmy się śmiać.

______________________________________________________________________

I jak, podoba się? ;)

Napiszcie w komentarzach, bo nie wiem czy dalej pisać ;)

A.

Bohaterowie





Zuzanna „Zuza” Dąbrowska – 21 lat, Polka, skończyła technikum ekonomiczne. Chciała studiować ekonomię bo jak stwierdziła: „nie po to przez 4 lata uczyłam się tych badziewnych pojęć ekonomicznych, żeby teraz odpuścić!”. Jednak po rodzinnej tragedii, postanowiła opuścić miasto i wyjechać za granicę, bo wszystko przypominało jej siostrę, Sylwię. Interesuje się fotografią i piłką nożną. Jest atrakcyjną kobietą, czasem zbyt nieśmiałą. Wie, że przyciąga uwagę mężczyzn ale rzadko to wykorzystuje. Momentami, potrafi zrobić się z niej prawdziwa diablica.



Marco Reus - 24 lat, piłkarz Borussi Dortmund, miły, sympatyczny, dusza towarzystwa, momentami nieobliczalny. Przyjaźni się z Mario Goetze, Łukaszem Piszczkiem i Kubą Błaszczykowskim. Nie potrafi oprzeć się żadnej kobiecie, często wdaje się w przelotne romanse. Marzy, że kiedyś spotka kobietę z którą spędzi resztę życia.
 


Lena Mikołajczyk- 21 lat, Polka, zaraz po ukończeniu szkoły wyjechała bez zgody rodziców do Niemiec. Wyszczekana, żywiołowa, przeciwieństwo Zuzy. Twierdzi, że są jak ogień i woda, i dlatego uważa ją za prawdziwą przyjaciółkę. Po przyjeździe Zuzy, pomaga znaleźć jej prace i wspiera ją. Uwielbia chodzić na imprezy. Posiada swój sekret, którym nie podzieliła się nawet z Zuzą.



Mario Goetze- 21 lat, piłkarz Borussi Dortmund, najlepszy przyjaciel Marco. Lubi imprezować. W każdej chwili może na niego liczyć Marco.




Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski- zawodnicy Borussi Dortmund, przyjaciele Marco 


I wielu innych piłkarzy Borussi Dortmund

Witam! :)

Hej :) Od niedawna zaczęłam przeglądać blogi o Borussii i naszła mnie taka myśl: a może sama spróbuje swoich sił! To jest mój pierwszy blog, więc proszę o wyrozumiałość ;) Jest koniec roku szkolnego i trzeba poprawiać oceny, dlatego wpisy mogą pojawiać się nieregularnie :)

A.